PROPAGANDOWA NAGONKA NA DR. HERBERTA CZAJ�
PREZESA ZWI�ZKU WYSIEDLE�C�W
W latach siedemdziesi�tych dr Herbert Czaj� sta� si� ofiar� komunistycznej propagandy. Powodem „zwierz�cej"
nienawi�ci w�adz PRL i zaciek�ych atak�w armii propagandzist�w by�o obj�cie przez dr Czaj� w 1970 roku stanowiska prezesa Bund der
Vertriebenen (Zwi�zku Wysiedle�c�w) oraz jego sprzeciw co do zawarcia uk�adu mi�dzy Republik� Federaln� Niemiec a komunistycznymi w�adzami
w Polsce (z 7 grudnia 1970 roku). Kolejne ataki propagandzist�w peerelowskich nasili�y si� po 17 maja 1972 roku, kiedy to siedemnastu
chadeckich deputowanych, a w�r�d nich dr Herbert Czaj� g�osowali w Bundestagu przeciwko ratyfikacji uk�adu mi�dzu Bonn a Warszaw�.
W 1975 roku, w czasie uroczystych obchod�w trzydziestolecia „Polski Ludowej", gdy I sekretarz KC
PZPR, Edward Gierek zapewnia� spo�ecze�stwo polskie o sukcesach gospodarczych i politycznych PZPR, rozpocz�a si� kolejna fala atak�w
na Herberta Czaj�. Na �amach dziennik�w i tygodnik�w wydawanych pod �cis�� kontrol� komunistycznej cenzury zgodnie z instrukcjami
Biura Politycznego KC PZPR ukaza�a si� kolejna seria artyku��w szkaluj�c� dobre imi� prezesa Bund der Vertriebenen.
12 marca 1975 roku na tamach „Trybuny Ludu", organu KC PZPR ukaza� si� artyku� pt „Kim
jest - i kim byt Herbert Czaj�" w kt�rym nieznany autor (artyku� by� podpisany PAP czyli Polska Agencja Prasowa), pisa�:
„Gdy w latach powojennych dopuszczalna si� sta�a w RFN dzia�alno�� rewizjonistyczna, gdy okaza�o si�, �e mo�na szeroko
szermowa� problemem „wyp�dzonych", a zw�aszcza ci�gn�� z tego korzy�ci polityczne i materialne - Herbert Czaj� znalaz�
si� w szeregu tych przew�dc�w „ziomkowskich", kt�rzy nie wyrzekli si� hitlerowskich pogl�d�w, dzia�aj�c jako jeden z
filar�w antypolskiej polityki odwetowej". Podobnej tre�ci artyku�y ukaza�y si� w�wczas na �amach innych dziennik�w i
tygodnik�w. W ci�gu kilkunastu miesi�cy 1975 roku propaganda komunistyczna zrobi�a z prezesa Bund der Vertriebenen, nazist�,
zbrodniarza i „polako�erc�".
Pierwszym, kt�ry zas�yn�� z artyku��w szkaluj�cych Herberta Czaj� by� rededaktor Leszek
Hajdukiewicz, kt�ry jak s�usznie zauwa�y� w swoim wywiadzie dr Czaj�: „...manipulowa� wed�ug regu�y: Te gwa�ty by�y w
Krakowie, gdy przybywa� w nim Herbert Czaj�. Nie m�wi wprost, �e by�em winowajc�, ale pisze tak aby, czytelnik wyci�gn�� tak�
konkluzje, kt�r� sam podpowiada. I sam stawia pytanie czy to nie jest prawodobne". Hajdukiewicz oskar�y� Czaj�, �e przyby� w
1939 roku do Krakowa z listami proskrypcyjnymi polskiej inteligencji skazanej przez okupanta na zag�ad�, �e pracuj�c w urz�dzie
powiernika Uniwersytetu Krakowskiego niszczy� uczelni�, �e w dwa tygodnie od jego przybycia w�adze hitlerowskie dokona�y zbrodniczej i
bezprzyk�adowej w dziejach nauki i szkolnictwa podst�pnego aresztowania 183 naukowc�w; „...kt�rych Czaj� zna� i s�ucha� ich
wyk�ad�w w Collegium Novum w �atach 1933-37". Hajdukiewiczowi nie chcia�o si� sprawdzi�, gdzie przybywa� Czaj� w ostatnich
tygodniach przed wybuchem wojny. Nie zwr�cono si� do profesor�w UJ, kt�rzy prze�yli wojn�, a doskonale znali Czaj� z studi�w na
uniwersytecie, nie zapytano ich o Czaj�. W tym samym roku na tamach wydawanego w Krakowie „�ycia Literackiego", Zygmunt B�kowski
w artykule „Krakowskie lata 'Herberta Czai", powt�rzy� zarzuty postawione przez Hajdukiewicza. - „...by� nauczycielem
jakie� szko�y w Mielcu" - nie staraj�c si� dok�adnie dowiedzie� w jakiej to szkole mieleckiej w latach 1938-1939 m�g� uczy�
czo�owy „polako�erca". B��d�w i sprzeczno�ci we wspomnianym artykule by�o wi�cej. Tak jak Hajdukiewicz, B�kowski nie
postara� si� dok�adnie przejrze� istniej�ce w polskich archiwach materia�y �r�d�owe dotycz�ce Herberta Czai, nie rozmawia� z lud�mi
znaj�cymi Czaj� z okresu mi�dzywojennego i czasu okupacji.
Zastanawiaj�cy jest fakt, �e „Trybuna Ludu" cz�sto powo�ywa�a si� na G��wn� Komisj�
Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce oskar�aj�c Czaj� o nazizm, gdy tymczasem komisja ta nigdy publicznie nie wyst�pi�a do w�adz RFN
z obci��aj�cymi dowodami zbrodniczej dzia�alno�ci Herberta Czai, aby go postawi� przed niemieckimi s�dem. Wiadomo tylko, �e w latach
siedemdziesi�tych w�adze PRL pr�bowa�y zebra� kompromituj�ce dokumenty na Herberta Czaj� i zaocznie skaza� go w Polsce za zbrodnie.
�ledztwo zosta�o szybko zako�czone z powod�w braku wiarygodnych dowod�w przest�pstwa.
Zamiast podj�� rzeczow� dyskusj� z przedstawicielami Zwi�zku Wysiedle�c�w, kt�ry by� przeciwko
ratyfikacji uk�adu RFN - PRL tylko dlatego, �e polskie w�adze komunistyczne nic chcia�y podj�� tematu kwestii pokrzywdzonych obywateli
niemieckich w zwi�zku z wysiedleniami ich z Polski w latach 1945-1950. W�adze PRL postawi�y na propagand� antyniemicck� nazwywaj�c
przeciwnik�w porozumienia hitlerowcami, faszystami i zbrodniarzami. Jak wspomina� Herbiet Czaj� w wywiadzie przed tygodniem: ..Prosz�
sobie wyobrazi�, �e nuwct rodzin� s�awnego przeciwnika Hitlera, dr Paula, bylcgo wicemarsza�ka Sejmu �l�skiego i kilku niemieckich
pos��w w�adze komunistyczne wywioz�y na si�� z Katowic „lepszym poci�giem" do Niemiec".
7 marca 1975 roku na �amach „�ycia Warszawy" sta�y korespondent w Bonn, niejaki L.D. w
artykule zatytu�owanym „Partnerzy Herberta Czaji" pisa�, �e deputowany CSU Herbert Czaj� wraz z deputowanym CDU Herbertem
Hupk� przeszkadza koncepcji normalizacji stosunk�w mi�dzy RFN i PRL. Podobnie by�o z innymi publikacjami. Autorom ich nie chodzi�o o
przedstawienie prawdy historycznej, ale o propagandow� nagonk� na cz�owieka, kt�remu nic dano mo�liwo�ci wypowiedzie� si� w prasie
PRL.
MIELECKI W�TEK SPRAWY CZAI
Jak wspomina w wywiadzie dr Czaja, prac� w mieleckim gimnazjum zacz�� jako nauczyciel j�zyka
niemieckiego w 1938 roku tylko dlatego, �e nie m�g� uczy� na rodzinnym �l�sku z powodu ostrej antynicmieckicj polityki �wczesnego
wojewody �l�skiego dr Micha�a Gra�y�skiego. W Mielcu si� znalaz� tylko dlatego, �e trzeba by�o z czego� �y�. Uczy� w Mielcu j�zyka
niemieckiego przez jeden rok. W mie�cie nad Wis�oka niewiele zawar� znajomo�ci i przyja�ni, ale te, kt�re uda�o mu si� zawrze�,
trwa�y latami. Ucz�c w Mielcu bardzo zaprzyja�ni� si� z polonist� Tadeuszem Zawadzkim.
Nadal nie wiadomo, kto pierwszy w Mielcu oskar�y� dr Herberta Czaj� o agenturaln� dzia�alno��
prowadzon� mi�dzy wrze�niem 1938 a czerwcem 1939 roku, o udzia� w tzw. V Kolumnie oraz propagowanie pogl�d�w hitlerowskich. Nie
wiadomo czy by�a to propagandowa akcja PZPR i jej przybud�wek, kt�ra pad�a na podatny grunt, czy nadgorliwo�� mieleckich historyk�w",
kt�rzy nie szukaj�c �r�de� dotycz�cych Czai, przykleili mu �atk� zbrodniarza i nazisty. Stara�em si� dotrze� do �r�de�, z kt�rych
uzyskano informacj� o zbrodniach Herberta Caji, ale dowiedzia�em si� jedynie, �e o zbrodniach Czai wspomina� za �ycia �p. Wiktor
Jaderny, kt�ry powo�ywa� si� na, opini� starych mielczan, czyli nie jest to �adne �r�d�o historyczne tylko pom�wienia. Na opiniach
Jadernego mia� swoje publikacje historyczne dotycz�ce Herberta Czai oprze� �p. dr Miros�aw Maci�ga, kt�ry w 1985 roku w wydanym
okoliczno�ciowym sprawozdaniu „80 LAT Gimnazjum i Liceum w Mielcu 1905 - 1985" na stronic 39 pisa�:
,.W latach poprzedzaj�cych wybuch II wojny �wiatowej rejon Mielca, w z�zku z budow� zak�ad�w przemys�owych COP-u, zacz�li
penetrowa� agenci V Kolumny. Jednym z nich by� dr Herbert Czaj�, nauczyciel je�yka niemieckiego w gimnazjum, co doskonale maskowa�o
jego rzeczywist� rol� na tym terenie". Dalej w tym samym sprawozdaniu Maci�ga pisa�: „Przy okazji warto odnotowa�
nazwiska niekt�rych jego wychowank�w z mieleckicgo gimnazjum, jak Rudolf Zimmermann, Oskar Jeck czy Ingramm, kt�rzy niebawem na�o�yli
gestapowskie mundury i dali si� pozna� okolicznym mieszka�com jako hitlerowscy oprawcy". W przypadku Maci�gi podobnie jak wcze�niej
Hajdukicwicza my�lenie by�o nast�puj�ce: Czaj� si� zjawi� w Mielcu w okresie budowy COP-u, musia� by� wi�c agentem hitlerowskim.
Maci�ga nie przedstawi� nigdy �adnych wiarygodnych dowod�w obci��aj�cych Herberta Czaj� podobnie jak propagatorzy z „Trybuny
Ludu" czy „�ycia Literackiego", nie postara� si� dotrze� do �yj�cego w�wczas prof. Tadeusza Zawadzkiego, �yj�cych
profesor�w UJ, kt�rzy znali Czaj� z okresu okupacji i mogli za�wiadczy�, �e Czaj� jak pisa� w 1946 roku prof. Adam Kleczkowski: „...pracowa�
dla Polski, nara�a� si� dla Polski, dlatego zar�wno on, jak i jego rodzice w Skoczowie zas�uguj� wedle mego najg��bszego przekonania
na wzgl�dy w Pa�stwie Polskim." Trudno pos�dza� Maci�g� o popieranie propagandy komunistycznej i nagonki na prezesa Zwi�zku
Wysiedle�c�w. Maci�ga mimo wielkich zas�ug na polu propagowania historii byt powierzchowny w zbieraniu �r�de� historycznych' (nie
tylko w sprawie Czai), nie sprawdzi� nawet podstawowych informacji, z kt�rych wynika�o, �e zbrodniarz Rudolf Zimmerman nie by� nigdy
uczniem mieleckicgo gimnazjum i nic m�g� by� uczony przez Czaj�. Po publikacjach Maci�gi ukaza�y si� inne podobne jak np. artyku�
Stanis�awa Dobosza w II tomie monografii micleckiej „Studia i materia�y z dziej�w miasta i regionu" gdzie na stronic 220 pisa�
on, �e Czaja w Czerminie i Sarnowie propagowa� narodowy socjalizm i niew�tpliwie byt agentem V Kolumny. Dobosz powo�ywa� si� na Maci�g�
jak r�wnie� na prac� K. Skowro�skiego „Wysiedlenia ludno�ci polskiej w wid�ach Wis�y i Sanu w latach 1939-1943".
EPILOG
W 1993 roku pisz�c na �amach „Korso" artyku� dotycz�cy pobytuHerbcrta Czai w Londynie i jego
rozm�w z w�adzami RP na Uchod�stwie powt�rzy�em za Maci�g� brednie o Herbercie Czai. Ja r�wnie� wtedy nic postara�em si� dotrze�
do �r�de�. Dopiero p� roku p�niej uda�o mi si� znale�� nowe materia�y �r�d�owe czego owocem by� kolejny artyku� „Dr
Herbert Czaj� nazista czy...", kt�ry ukaza� si� w styczniu 1994 roku r�wnie� w „Korso". Dzi�ki poszukiwaniom uda�o
mi si� dotrze� do samego Herberta Czai, kt�ry udzieli� wywiadu. W najbli�szych miesi�cach postaram si� przedstawi� kolejne materia�y
�r�d�owe oczyszczaj�ce dobre imi� dr Herberta Helmuta Czai. * * *
Z wielk� pro�b� zwracam si� do wszystkich, kt�rzy znali z mieleckiego gimnazjum dr Herberta Czaj� o
skontaktowanie ze mn� za po�rednictwem „Korso".
JACEK KRZYSZTOF DANEL
Dr Herbert Czaj�