76 milion�w dolar�w spadku albo si�a plotki
Kwota ta (76 milion�w dolar�w) sprawia wra�enie. Je�li jeszcze pomno�y� j� przez
aktualny kurs dolara (ale aktualny w 1932 roku, kiedy sprawa o ten spadek dosta�a si� przed �l�skie s�dy), kt�ry
wynosi� 5,19 z�, a do tego pomno�y� przez wsp�czynnik si�y nabywczej pieni�dza, kt�ry dla tego okresu wynosi
10 (czyli �rednio 10 razy ta�sze by�y artyku�y spo�ywcze i praca ludzka), wtedy jest to kwota, kt�ra pozwala
spokojnie �y� bez pracy nawet kilku pokoleniom jednej rodziny.
Ca�a sprawa zacz�a si� 1855 roku, kiedy to z Wo�nik, ma�ego miasteczka w powiecie
lublinieckim, wyemigrowa� do Ameryki rolnik J�zef Wyle�a�ek. W Ameryce, co cz�sto si� zdarza, doszed� do
kilkumilionowego maj�tku, a synowie jego J�zef i August powi�kszyli ten maj�tek tak, �e po ich �mierci wynosi� on
ju� 76 milion�w dolar�w. Poniewa� oboje zmarli bezdzietnie, a w testamencie zaznaczyli, �e pieni�dze maj� przypa��
ich rodzinie �yj�cej na starym kontynencie i do tego wyznaczyli na egzekutora testamentu Magistrat miasta Wo�niki,
otwarty w 1923 roku w Nowym Jorku testament przes�ano do Wo�nik. Testament ten by� sporz�dzony w j�zyku angielskim,
kt�rego nikt w Wo�nikach nie zna� wi�c burmistrz Kawalec przekaza� go do starostwa w Lubli�cu, a stamt�d pow�drowa�
do Urz�du Wojew�dzkiego do Katowic. Wojewoda �l�ski, zamiast zrealizowa� testament zgodnie z wol� zmar�ych,
postanowi� pieni�dze te wykorzysta� do budowy dr�g i kolei do Wo�nik, w zwi�zku z tym pojecha� w 1931 roku do
Ameryki zrealizowa� testament, a publicznie og�osi�, �e wojew�dztwo otrzyma�o 10 milion�w dolar�w po�yczki
drogowej. Aby uciszy� sumienie zaproponowa� proboszczom Wo�nik i Lubszy po 30 tysi�cy na remont ko�cio��w. Ksi�a
Melz i Feike ochoczo przystali na to. Poniewa� post�powanie takie wytkn�� wojewodzie Gra�y�skiemu jego najwi�kszy
rywal na �l�sku, Wojciech Korfanty, zosta� on aresztowany i umieszczony w twierdzy w Brze�ciu.
Tyle z plotek, kt�re w latach 1923 - 1932 nawiedza�y nasze okolice, jak r�wnie�
znajdowa�y swoje odbicie w g�rno�l�skiej prasie (Lokal Anzeiger - Bytom, Polska Zachodnia - Katowice). Sprawa jednak
nie wygl�da�a a� tak r�owo. Poproszone o sprawdzenie faktu autentyczno�ci tak wielkiego spadku konsulaty
Rzeczypospolitej Polskiej i Rzeszy Niemieckiej w Nowym Jorku zgodnie, cho� niezale�nie od siebie, stwierdzi�y, �e
nikt tam nie s�ysza� o takim spadku, a nawet nazwisko Wyle�a�ek nie jest tam znane. Burmistrz Kawalec, jak r�wnie�
proboszczowie Melz i Feike przed s�dem stwierdzili, �e nigdy �adnego testamentu nie widzieli na oczy. Starosty
Niegolewskiego nie mo�na by�o przes�ucha�, poniewa� w 1923 roku zmar�.
Pomimo, �e ca�a sprawa zosta�a 27 V 1932 uznana przed s�dem za bajk�, na kt�r� da�o
si� nabra� ponad 200 rodzin, nadal w okolicy chodzi�y plotki, a tak�e pos�dzenia o krzywoprzysi�stwo dygnitarzy
miejskich i ko�cielnych. Jest to do�� dziwne, je�li wzi�� pod uwag� fakt, �e miasto Wo�niki boryka�o si� z
wieloma problemami finansowymi (zwi�zanymi z budow� elektrowni miejskiej i kolei do Wo�nik, na co zaci�gni�te zosta�y
po�yczki), kiedy po realizacji testamentu (nawet je�li odejmie si� 10 milion�w jako darowizn� dla Wojew�dztwa)
miasto powinno swobodnie inwestowa� nie trac�c p�ynno�ci finansowej. R�wnie� sprawa datk�w na odnowienie ko�cio��w
w Wo�nikach i Lubszy jest mocno w�tpliwa, poniewa� ks. Melz ograniczy� si� w tym okresie jedynie do pomalowania �awek
(kosztowa�o to 30 tysi�cy dolar�w?), a proboszczowi Feike z Lubszy mimo najlepszych ch�ci i kilkukrotnego pr�bowania
nie uda�o si� zrealizowa� marzenia swego �ycia, czyli przebudowy lubszeckiego ko�cio�a. Dzie�o to rozpocz��
dopiero jego nast�pca ks. Osiewacz, a sprawy s�dowe o zap�at� zaleg�ych faktur ci�g�y si� jeszcze do 1936 roku.
Je�li wi�c plotki opiera�y si� na prawdzie, to co sta�o si� z tymi pieni�dzmi?
Piotr Kalinowski